Lech Wałęsa naruszył tajemnicę, ujawniając mediom kopię tajnej analizy SB z 1982 roku na swój temat - mówią politycy pytani o komentarz w tej sprawie.

Dokument na temat założonej w 1978 roku "sprawy operacyjnego rozpracowania kryptonim 'Bolek'" zawiera wyłącznie informacje korzystne dla Wałęsy. Zdaniem byłego szefa kontrwywiadu, Konstantego Miodowicza z AWS, cała sprawa powinna zostać wyjaśniona w procedurach lustracyjnych. Miodowicz dodał, że analiza SB jest nadal tajna, wobec czego ujawniając ją Wałęsa naruszył prawo. Według byłego szefa UOP, Piotra Naimskiego, sugestie Wałęsy, że był tylko osobą rozpracowywaną przez SB, a nie agentem, to nieprawda. Naimski nie chciał jednak powiedzieć nic więcej. Były szef MSW, Zbigniew Siemiątkowski z SLD uważa, że od orzekania, czy ktoś był agentem, jest Sąd Lustracyjny. "Lech Wałęsa ma zawsze otwartą drogę, aby takie orzeczenie uzyskać" - dodał. Szef sejmowej speckomisji Jan Lityński z Unii Wolności "nie widzi powodu", dla którego sprawą analizy miałaby się zajmować jego komisja.

Wiadomości RMF FM 14:45