Dużo wody przepłynęło od powstania Solidarności - pisze francuski dziennik „Le Monde”, sugerując, że dzisiejsza Polska nie jest do końca taką, jaką wyobrażali sobie strajkujący związkowcy w sierpniu 1980 roku.

Ludzie Solidarności są podzieleni. Wałęsa zmiażdżył Mazowieckiego w pierwszych wyborach prezydenckich, ale został z kolei pobity przez eks-komunistę w nowych szatach Aleksandra Kwaśniewskiego w następnych wyborach. Byli dysydenci i działacze wolnych związków rozproszyli się w mnóstwie partii i stronnictw, które będą ze sobą walczyć w jesiennych wyborach parlamentarnych - tłumaczy "Le Monde". Dziennik sugeruje, że w Polsce liczy się teraz bardziej biznes niż solidarność i honor, a zamiast demokracji liczą się pieniądze.