Z gabloty w Muzeum Arkadego Fiedlera w podpoznańskim Puszczykowie skradziono motyla królewskiego. "Tego motyla w szkle przywiózł z Kanady nasz ojciec - jest to dla nas emocjonalnie cenna pamiątka" - czytamy w komunikacie placówki.

O kradzieży poinformowało muzeum w mediach społecznościowych. Zamieszczono tam również apel do złodzieja, by zwrócił eksponat.

"Podwędziłeś z gabloty w naszym muzeum motyla królewskiego. Okaz ten był zanurzony w brązowawym szkle. Pewnie sądziłeś, że to jest dorodna bryła bursztynu, którą zyskownie spieniężysz. Tymczasem połakomiłeś się na bezwartościowy kawał szkła" - czytamy.

Dodano, że "tego motyla w szkle przywiózł z Kanady nasz ojciec - jest to dla nas emocjonalnie cenna pamiątka. Dla ciebie bezużyteczna, a dla nas ważna. Zwróć ją nam, w ten sposób zmażesz swój wybryk, a nam sprawisz przyjemność. Odwagi!" - zaapelowano.

Muzeum-Pracownia Literacka Arkadego Fiedlera rozpoczęło działalność 1 stycznia 1974 roku. Placówka mieści się w starym domu rodziny Fiedlerów w Puszczykowie pod Poznaniem.

Jak przypomniano na stronie muzeum, willę tę Arkady Fiedler kupił od państwa w roku 1946, po powrocie do kraju z wojennej emigracji. W 1948 sprowadził tu z Londynu swą żonę włoskiej narodowości, Marię z domu Maccariello, oraz dwóch nieletnich wówczas synów, Arkadego Radosława i Marka. Z biegiem lat rosło zainteresowanie czytelników Arkadego Fiedlera domem, w którym mieszkał i tworzył, a także gromadzonymi w nim eksponatami z podróży. To nasunęło pisarzowi i jego rodzinie pomysł stworzenia w rodzinnej willi muzeum.