Do Sejmu wpłynął wniosek Sojuszu Lewicy Demokratycznej o postawienie przed Trybunałem Stanu premiera Jerzego Buzka i ministra finansów Jarosława Bauca.

Pod wnioskiem podpisało się 120 posłów SLD. Zarzucają oni szefowi rządu złamanie Konstytucji, ponieważ nie przedstawił w terminie, jaki przewiduje ustawa zasadnicza czyli do 30 września, projektu ustawy budżetowej na przyszły rok. Rzecznik klubu SLD Danuta Waniek podkreśliła, że Sojusz zdaje sobie sprawę z tego, że Sejm najprawdopodobniej nie wyrazi zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności premiera i ministra finansów: "Jesteśmy realistami, wiemy że również aspekty polityczne będą miały wpływ na taką decyzję Sejmu. Do końca ich przewidzieć dzisiaj nie jesteśmy w stanie".

SLD już dziś zapowiada, że jeśli obecny Sejm nie pociągnie Buzka i Bauca do odpowiedzialności, to posłowie Sojuszu wrócą do sprawy w kolejnej kadencji. I choć nie można nikomu stawiać dwa razy tych samych zarzutów, to zdaniem Danuty Waniek, niekonstytucyjna decyzja rządu będzie miała na tyle fatalne skutki dla funkcjonowania państwa, że nowe powody do postawienia ich przed Trybunałem Stanu na pewno się znajdą.

Rzecznik rządu Krzysztof Luft twierdzi, że wniosek SLD nie znajdzie poparcia w Sejmie. Według niego, przyczyny przesunięcia przez rząd terminu złożenia projektu budżetu są "poważne i wystarczające". Luft powiedział, że aby odpowiedzialnie formułować budżet, trzeba mieć pewność co do dochodów budżetu, a takiej pewności po ostatnich decyzjach Sejmu zabrakło. Chodzi na przykład o odrzucenie przez posłów projektu nowelizacji ustawy o VAT i przesunięcie głosowania nad długością czasu pracy.

14:05