"Obecnie mamy spójny przekaz wszystkich rosyjskich biskupów i wszystkich duchownych prawosławnych wspierający Władimira Putina. To jest religia w chorej formie, to jest totalne podporządkowanie religii polityce. To brutalne wykorzystywanie religii i tradycji chrześcijańskiej do usprawiedliwienia mordowania niewinnych ludzi" - mówił w Radiu RMF24 ks. prof. Andrzej Kobyliński, filozof z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w rozmowie z Tomaszem Terlikowskim.

Rosyjski patriarcha Cyryl do idei świętej prawosławnej wojny, która prowadzi jej uczestników do zbawienia, dorzucił ideę prawosławnego lebensraum - przestrzeni życiowej niezbędnej do życia Rosjanom, która miałaby usprawiedliwiać przejęcie Ukrainy. 

Zapytałem kiedyś pewnego mężczyznę, czy chciałby żyć w maleńkim mieszkanku, przedstawiając to jako wolność i niezależność od innych, czy w wielkim mieszkaniu, wielkim domu. My, Rosjanie, chcemy żyć w wielkim domu tak, żeby nie było nam ciasno. Aby nasz wspólny dom nie stał się hostelem, w którym rodzi się wrogość wobec innych - wyjaśniał Cyryl.

Tomasz Terlikowski zapytał swojego rozmówcę, czy coraz bardziej absurdalne wypowiedzi patriarchy można jeszcze uznać za chrześcijańskie. To jest karykatura religii. Pamiętajmy o tym, że Rosja jest 55 razy większa niż Polska. W związku z tym, Rosjanom z pewnością nie brakuje ziemi do zamieszkania - ocenił ks. prof. Andrzej Kobyliński.

Patriarcha Cyryl jest jednym z rosyjskich oligarchów. Niektórzy dziennikarze wyceniają jego majątek na 4 miliardy dolarów amerykańskich. Pytanie, jak dorobił się tych miliardów, bo znakomita większość społeczeństwa rosyjskiego żyje w biedzie - dodał gość Tomasza Terlikowskiego.

Ks. prof. Kobyliński zapytany o źródło kontrowersyjnych poglądów u patriarchy Cyryla mówił: Elementem całej kultury rosyjskiej jest imperialna wizja własnego kraju. Także elementy tego myślenia imperialnego znajdziemy w rosyjskim prawosławiu, ale także w rosyjskiej kulturze, literaturze. W pewnym sensie w Rosji wszystko jest ogromne, wszystko jest imperialne i z tej imperialnej perspektywy Rosja także patrzy na resztę świata. Zauważmy, że wojska rosyjskie, które walczą w Ukrainie, mają tę jedną literę "Z". "Z" to rosyjskie "zapad", czyli "Zachód". Czyli nawet w tym symbolu pod postacią litery "Z" mamy to poczucie misji, że te wojska walczące w Ukrainie tak naprawdę walczą z Zachodem, bądź są ukierunkowane na działania, które mają albo uchronić Rosję przed rzekomym atakiem Zachodu, albo mają uratować ten rzekomo zgniły Zachód, który popada w głęboki kryzys.

Tomasz Terlikowski nawiązał też w rozmowie do kwestii liczby praktykujących wiernych w Rosji, wskazując, że jest ich mniej niż w krajach zachodnich. Znakomita większość mieszkańców Rosji twierdzi, że wyznaje prawosławie w tym szerokim sensie - kulturowym, takiej tożsamości narodowej. Natomiast gdy chodzi o myślenie religijne, autentyczne, gdy chodzi o praktyki religijne, to jest na poziomie rzeczywiście kilku procent. Rosja jest krajem zateizowanym. W Rosji postępuje głęboka sekularyzacja - wyjaśnił ks. prof. Kobyliński.

Tomasz Terlikowski nawiązał też do Łotewskiej Cerkwi Prawosławnej, która ogłosiła niezależność od Moskwy i zachowania prawosławnych rosyjskich biskupów, którzy podzielają poglądy patriarchy Cyryla. Obecnie jest 400 biskupów prawosławnych w Rosji i około 40 tysięcy księży proboszczów popów należących do Patriarchatu Moskiewskiego. I oczywiście nikt się nie wychyli. Jeśli ktoś myślał inaczej, to już dawno został wykluczony ze stanu duchownego. Obecnie mamy spójny przekaz wszystkich biskupów i wszystkich duchownych prawosławnych wspierający Władimira Putina. To jest religia w chorej formie, to jest totalne podporządkowanie religii polityce. To brutalne wykorzystywanie religii i tradycji chrześcijańskiej do usprawiedliwienia mordowania niewinnych ludzi - mówił gość Tomasza Terlikowskiego.

Ekspert został zapytany też o szansę na zmiany w przyszłości. Nic nie może się zmienić, jeśli chodzi o Rosję. Natomiast zmienia się prawosławie w krajach, które nie są częścią Federacji Rosyjskiej. W najbliższych latach może przyjść odnowa prawosławia - ocenił gość Tomasza Terlikowskiego.

Być może odnosząc się do np. Patriarchatu Konstantynopola zauważmy, że wypowiedzi patriarchy Bartłomieja są niezwykle rozsądne. Patriarcha Bartłomiej - to trzeba docenić - w pierwszych tygodniach wojny odwiedził Polskę, spotkał się z władzami naszego kraju i uchodźcami z Ukrainy. Także myśląc o prawosławiu, z jednej strony oczywiście potępiamy działania, wypowiedzi, myślenie Moskwy, Patriarchatu Moskiewskiego i patriarchy Cyryla, ale z drugiej też doceńmy te dobre, szlachetne, święte postawy innych prawosławnych duchownych i świeckich, którzy żyją w różnych krajach świata, potępiają Putina, wspierają Ukrainę i nie mogą się zgodzić na to, co negatywnego czyni ze świętą religią chrześcijańską patriarcha Cyryl - podsumował ks. prof. Andrzej Kobyliński.

oprac. Anna Helit