W ciągu zaledwie kilku ostatnich tygodni - od początku sezonu urlopowego - do krakowskiego schroniska trafiło ponad 300 zwierząt. Niechlubny rekord padł, gdy jednego dnia porzucono tam aż 41 czworonogów!


Od osób oddających zwierzęta słyszymy najczęściej, że wyjeżdżają na urlop, albo mają remont - mówi Szymon Ziemka z krakowskiego schroniska. Szczególnie w wakacje mamy dużo osób, które zostawiają zwierzęta, dużo jest ludzi porzucających je, osób, które nie mają empatii i nie czują odpowiedzialności - dodaje.

Część zwierząt jest zostawiana w schronisku. Inne porzucane są przy drogach, w lasach, przywiązywane do drzew.

Ponieważ możliwości krakowskiej placówki powoli się kończą, pracownicy apelują o jedzenie dla zwierząt czy lekarstwa.

Po remoncie kot nie pasuje do nowego koloru ścian

Mamy też zwierzęta po wypadkach. Potrzebna jest opieka weterynaryjna. Potrzebujemy karmy czy koców. Można wpłacać pieniądze na konto, ale najlepszą formą wsparcia jest po prostu adopcja - tłumaczy Szymon Ziemka.

Najczęściej, ludzie, zostawiając psy lub koty mówią, że jadą na wakacje. Jakby się trzy godziny przed dowiedzieli o wyjeździe. Zdarzają się też tłumaczenia związane z remontami. Kiedyś usłyszeliśmy, że kot nie pasuje do nowego koloru ścian - dodaje Ziemka.

Pracownicy schroniska przypominają, że schronisko nie jest przechowalnią. Istnieją hotele dla zwierząt. Można też poprosić rodzinę, czy znajomych o opiekę nad zwierzakiem.


Opracowanie: