Krakowska prokuratura umorzyła postępowanie wobec ekologów, którzy protestowali w zeszłym roku w Krakowie przeciw zanieczyszczaniu Bałtyku. Według śledczych ich działanie miało to znikomą szkodliwość społeczną.

Aktywiści Greenpeace dostali się do krakowskiego hotelu, w którym w listopadzie ubiegłego roku odbywała się konferencja ministrów środowiska państw nadbałtyckich i wywiesili na budynku wielki plakat z napisem, mówiącym że Bałtyk jest zanieczyszczony i nadmiernie eksploatowany.

Policja zatrzymała wówczas siedmioro uczestników pikiety. Zarzucono im wtargnięcie do hotelu, czyli tzw. naruszenie miru domowego. Grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.

Prokuratura jednak uznała, że działania ekologów cechował znikomy stopień społecznej szkodliwości, i umorzyła postępowanie. Decyzja o umorzeniu nie jest jeszcze prawomocna.