Do 10 lat więzienia grozi 45-latkowi podejrzanemu o kilkanaście kradzieży benzyny z samochodów w Łodzi. Mężczyzna był utrapieniem właścicieli matizów, bo tylko z tych aut, po przecięciu przewodu wlewu paliwa, kradł benzynę.

45-latek wpadł w nocy z 10 na 11 czerwca podczas włamania do samochodu daewoo matiz zaparkowanego przy ulicy Kossaka w Łodzi. Mężczyzna działał od października zeszłego roku i ma na koncie co najmniej kilkanaście takich kradzieży. Jego postępowanie było za każdym razem takie samo. Przecinał przewód wlewu paliwa w matizach, kradnąc jednorazowo od 10 do 35 litrów benzyny. Zdarzało się, że miał pomocników.

Mężczyzna był kilka razy zatrzymany przez policję, ale ponieważ wartość skradzionej benzyny nie przekraczała jednorazowo 250 zł, traktowane było to jako wykroczenie. Według policji, złodziej nie wykazywał jednak najmniejszej skruchy i powracał do swej działalności.

45-latek, który nie ma stałego miejsca zameldowania, był zmorą właścicieli matizów w dzielnicy Górna, a naprawa auta często kosztowała ich znacznie więcej niż wartość skradzionego paliwa.

Po kolejnym zatrzymaniu Prokuratura Rejonowa Łódź-Górna zdecydowała się przedstawić mężczyźnie zarzuty kradzieży z włamaniem. Grozi mu za to kara do 10 lat pozbawienia wolności. 45-latek trafił do aresztu. Nie jest wykluczone, że może też odpowiadać za uszkodzenie mienia.