​Sejsmograf w koszalińskich wieżowcach odnotował drgania wywołane eksplozjami na budowie drogi ekspresowej S6 - dowiedziała się reporterka RMF FM. Drogowcy i nadzór budowlany przeprowadzili dziś serię testowych wybuchów, aby sprawdzić, czy to z tego powodu mieszkańcy bloków przy Władysława IV odczuwali niepokojące ruchy budynków.

​Sejsmograf w koszalińskich wieżowcach odnotował drgania wywołane eksplozjami na budowie drogi ekspresowej S6 - dowiedziała się reporterka RMF FM. Drogowcy i nadzór budowlany przeprowadzili dziś serię testowych wybuchów, aby sprawdzić, czy to z tego powodu mieszkańcy bloków przy Władysława IV odczuwali niepokojące ruchy budynków.
Blok, w którym odczuwalne były wstrząsy /Marcin Bielecki /PAP

Około południa na oddalonej o niespełna 3 kilometry od wieżowców budowie odpalone zostały ładunki trotylu. Tą metodą tzw. mikrowybuchów, wykonawca prac wzmacnia grunt pod planowaną w tym miejscu jezdnię. Drgania w tym czasie odczuli i mieszkańcy, i umieszczony w wieżowcu sejsmograf. Są to drgania poniżej norm oznaczających zagrożenie dla budynku. Będziemy jeszcze badać częstotliwość tych drgań. Być może to jest powód, dla którego budynki wibrują - mówi Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Koszalinie Bogdan Siudowski.

Wyniki dzisiejszych testów, w formie raportu trafia do GDDKiA, która podejmie decyzję, co dalej z budową drogi S6. W grę wchodzi zmiana technologii utwardzania gruntu, albo rozłożenie mikroeksplozji w czasie. Jak zapewnia wykonawca prac, do przeprowadzenia zostało jeszcze około 25 proc. zaplanowanych eksplozji.

(az)