Funkcjonariusze Straży Granicznej odkryli w Sosnowcu profesjonalną plantację konopi indyjskich. Z zabezpieczonych na miejscu roślin można było przygotować cztery tysiące działek marihuany. Na ich sprzedaży przestępcy zarobiliby 210 tysięcy złotych. W ręce funkcjonariuszy wpadli Polak i Wietnamczyk.

Plantacja marihuany znajdowała się w domu na obrzeżach Sosnowca. Na miejscu funkcjonariusze znaleźli 200 donic z krzewami konopi indyjskich. Hodowla była prowadzona przez dwie osoby. Obaj "ogrodnicy" zostali zatrzymani przez policję. Jeden z nich jest obywatelem Wietnamu, drugi to Polak.

Zatrzymani "hodowcy" wykazali się ogromną pomysłowością i profesjonalizmem. Budynek był specjalnie przystosowany do uprawiania w nim narkotyków. W trzech pokojach zamontowano profesjonalne systemy zraszania, nagrzewania i wentylacji. Prąd potrzebny do zasilania urządzeń był kradziony za pomocą nielegalnego przyłącza.

Zatrzymani - swoją kreatywność ogrodniczą - będą mogli rozwijać teraz hodując kwiatki doniczkowe w oknie celi. Oczywiście, jeżeli zgodę wyrażą władze zakładu penitencjarnego, w którym zostaną umieszczeni.

Kolejna ogromna plantacja na Śląsku prowadzona przez Wietnamczyków

Plantacja z Sosnowca dopiero rozpoczynała swoją "działalność". Gdyby Straż Graniczna nie wpadła na jej trop nielegalna uprawa mogłaby rozwinąć się do rozmiarów tej, którą zlikwidowano w Zabrzu pod koniec stycznia. Funkcjonariusze skonfiskowali tam 1130 krzewów konopi i 103 kilogramy gotowego suszu. Gdyby przestępcy nie zostali złapani, na rynek trafiłoby 130 tysięcy działek marihuany. W Zabrzu zatrzymano dwóch plantatorów - obywateli Wietnamu.

Wcześniej, w połowie grudnia, pogranicznicy zlikwidowali inną plantację prowadzoną przez Wietnamczyków - w jednej ze wsi w powiecie myszkowskim. Przejęto tam m.in. 1848 krzewów modyfikowanych genetycznie konopi i 14,5 kg suszu; zatrzymano dwie osoby.

Z kolei na początku marca częstochowska policja zlikwidowała uprawę konopi indyjskich założoną przez 42-letniego Wietnamczyka w domu jednorodzinnym w dzielnicy Lisiniec. Przejęto łącznie 308 krzaków konopi indyjskich oraz kilka worków z gotowymi do przetworzenia konopiami.

Okazuje się więc, że mieszkający w Polsce Wietnamczycy coraz częściej z działalności gastronomicznej czy handlu "przerzucają się" na uprawę konopi. Ta wszak przynosi dużo większy i szybszy zysk.