Nauczyciele i dyrektorzy szkół nie mają wątpliwości: Odkąd wprowadzono punkty za wolontariat zainteresowanie gimnazjalistów pomocą charytatywną wzrosło pięciokrotnie - mówi Mariusz Graniczka, dyrektor Gimnazjum nr 1 w Krakowie. Ale w różnego rodzaju akcje angażują się głównie trzecioklasiści - ocenia "Dziennik Polski".

O przyjęciu do dobrego liceum może przesądzić nawet jeden punkt. W sumie uczeń III klasy gimnazjum może ich zdobyć 200. Oprócz egzaminu gimnazjalnego i ocen na świadectwie, punktowane jest m.in. ukończenie szkoły z wyróżnieniem, wzorowa ocena z zachowania, czy właśnie wolontariat. Od kuratorów zależy, ile punktów otrzyma uczeń za tę działalność. Gimnazjalista z Dolnego Śląska może liczyć tylko na jeden punkt, ale jego kolega z lubuskiego dostaje ich aż pięć. W Małopolsce gimnazjalista dostaje trzy punkty.

Problem w tym, że uczeń, który przez kilka lat pomagał w hospicjum, domu dziecka czy w schronisku dla zwierząt, otrzymuje za swoją pracę tyle samo punktów, co jego kolega, który na pomoc charytatywną poświecił jedną niedzielę w roku, np. biorąc udział w zbiórce pieniędzy dla WOŚP.

Już trwają prace nad zmianą zasad przyznawania punktów za „osiągnięcia w aktywności na rzecz innych ludzi” - zapowiada małopolski kurator oświaty Artur Dzigański. Prawdopodobnie od przyszłego roku szkolnego dodatkowe punkty będą dostawali wyłącznie ci uczniowie, którzy systematycznie angażują się w pomoc charytatywną, a nie ci, którzy robią to od święta - zapowiada "Dziennik Polski".