Centrum Zarządzania Kryzysowego na Pomorzu zwróci się do rządu o zgodę na całoroczny odstrzał bobrów. Zwierzęta dziurawią wały przeciwpowodziowe na całych Żuławach. Najgorzej jest w powiecie nowodworskim i na Żuławach Gdańskich.

Bobry zaaklimatyzowały się tam doskonale: żywią się wierzbą, której na Żuławach jest bardzo dużo. Obecnie szacuje się, że w województwie pomorskim żyje około 100–120 bobrowych rodzin.

Fiaskiem zakończyła się akcja jesiennego odstrzału tych zwierząt. Według szefa Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gdańsku Ryszarda Sulenty, myśliwym udało się upolować zaledwie kilku szkodników. Tymczasem pomorski konserwator przyrody wydał zgodę na likwidację 100 bobrów. Myśliwym trudno jest jednak podejść te zwierzęta, bo są bardzo ostrożne, a na zimę zapadają w sen.

Centrum Zarządzania Kryzysowego chce uznania bobrów za szkodniki i dlatego zwróci się do wojewody pomorskiego, by ten postarał się o zgodę ministra na całoroczny odstrzał bobrów.