Opór kilkuset Talibów i członków al-Qaedy ukrywających się w górach we wschodnim Afganistanie został złamany - twierdzą Amerykanie. Według rzecznika 10. Dywizji Górskiej Stanów Zjednoczonych główna bitwa został już wygrana. Teraz przyszła kolej na oczyszczenie systemu tuneli i jaskiń z niedobitków.

Po stronie koalicji antyterrorystycznej w operacji „Anakonda”, walczyło blisko tysiąc żołnierzy z doborowych oddziałów liniowych i jednostek specjalnych z 6 krajów zachodnich oraz tyle samo afgańskich mudżahedinów. Po drugiej stronie było od kilkuset do dwóch tysięcy Talibów oraz fanatyków islamskich z Czeczenii, Pakistanu i krajów arabskich. Przez 8 dni toczono zażarte walki. W połowie tygodnia wojskom koalicji udało się wreszcie odciąć główne szlaki zaopatrzeniowe dla ekstremistów, prowadzące z Pakistanu, a terroryści schronili się w dwóch jaskiniach. Dzisiaj rano, po kilku dniach złej pogody i walkach pozycyjnych, do bombardowań znów wystartowały samoloty i helikoptery. Gdy do natarcia ruszyli żołnierze, opór był już bardzo słaby. Prawdopodobnie terrorystom al-Qaedy i Talibom skończyła się amunicja.

Foto: Archiwum RMF

12:10