Pół tysiąca miejsc zabrakło dla 3- i 4-latków w łódzkich przedszkolach podczas tegorocznego naboru. Władze miasta zapewniają, że będą szukać dodatkowych miejsc dla maluchów.

Będziemy starali się stworzyć dodatkowe oddziały - wyjaśnia wicekomisarz Łodzi Wiesława Zewald. Rozwiązaniem mogą też być szkoły podstawowe w pobliżu przedszkoli - tam będziemy chcieli zrobić filie przedszkoli - dodaje.

W Łodzi, po elektronicznym naborze zostało około 800 miejsc w oddziałach przedszkolnych przy szkołach podstawowych. Tam mogą pójść 5- i 6-latki.

Niestety tych miejsc przedszkolnych w szkołach nie da się zamienić na miejsca w przedszkolach - tłumaczy Wiesława Zewald. Po prostu w przedszkolach nie aż tyle miejsca, przestrzeni, żeby przyjąć taką liczbę dzieci. Nie mamy też tylu nauczycieli, opiekunów, żeby zapewnić dzieciom ciągłą, a nie tylko zmianową, opiekę - dodaje.

Wyjściem ma być przekonanie rodziców starszych dzieci, aby zamiast do przedszkola, posłali dziecko do oddziału przedszkolnego w szkole. Mają się tym zająć dyrektorzy przedszkoli. Zdaniem wicekomisarz dyrektorzy powinni spotkać się z rodzicami już zapisanych dzieci, zaprowadzić ich do szkoły oraz pokazać im warunki, jakie będą miały pociechy.