Skończył się bałagan na dworcu autobusowym Łódź Fabryczna. Od dziś autobusy odjeżdżają tylko z dworców: Kaliskiego i Północnego.

Pasażerów, którzy rzadko korzystają z połączeń autobusowych, zmylić może jednak informacja na stronie internetowej łódzkiego PKS. Znajduje się tam nieaktualna wiadomość, że nadal można podróżować z dworca centralnego przy ul. Składowej. To błąd.

Dla podróżnych to jeszcze nie koniec kłopotów, bo od rana krążyli pomiędzy przystankami MPK w poszukiwaniu miejsca, gdzie może zatrzymywać się ich autobus. Na przystankach nie było rozkładu jazdy. A brak autobusów na Fabrycznym wcale nie oznacza, że PKS przekazał teren dworca miastu, które jest właścicielem i chce w tym miejscu wybudować podziemny, nowy dworzec. Na wyprowadzenie się PKS-u miasto będzie musiało jeszcze poczekać. Jak długo - tego nikt nie wie, bo w świetle prawa tymczasowego dworca autobusowego Łódź Fabryczna nie powinno być od półtora miesiąca. Takie były pierwsze ustalenia pomiędzy spółką PKS a Zarządem Dróg i Transportu w Łodzi, który reprezentuje interesy właściciela terenu, czyli miasto.

Chaos na dworcu

W poniedziałek na dworcu autobusowym u zbiegu ulic: Składowej i Węglowej było gigantyczne zamieszanie, bo pasażerowie nie wiedzieli czy w ogóle będą odjeżdżały autobusy z tego terenu. Miasto ogrodziło główne drogi dojazdowe do dworca, a PKS sprytnie wykorzystał własną działkę pomiędzy ogrodzeniem i tam zrobił wjazd na miejski plac, gdzie mieścił się dworzec. Ludzie błądzili, bo nie mogli znaleźć wejścia do dworca i nie szczędzili słów krytyki pod adresem PKS. Dezorganizacja trwała przez cały dzień. Dopiero późnym popołudniem przedstawiciele przewoźnika poinformowali, że centralny dworzec autobusowy kończy działalność przy ul. Składowej i od następnego dnia wszystkie autobusy będą odjeżdżały z dworców: Kaliskiego i Północnego.