Na 2,5 roku więzienia, grzywnę i 5-letni zakaz wykonywania zawodu skazał Sąd Rejonowy w Nidzicy byłego komornika sądowego Sebastiana Sz., oskarżonego o przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków. Wyrok nie jest prawomocny.

Na 2,5 roku więzienia, grzywnę i 5-letni zakaz wykonywania zawodu skazał Sąd Rejonowy w Nidzicy byłego komornika sądowego Sebastiana Sz., oskarżonego o przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków. Wyrok nie jest prawomocny.
Sebastian Sz. /Tomasz Waszczuk /PAP

W ocenie sądu oskarżony, który był komornikiem przy Sądzie Rejonowym w Działdowie, dopuścił się naruszeń prawa, prowadząc na przełomie 2011 i 2012 roku postępowanie egzekucyjne z majątku nidzickiego przedsiębiorcy Wiktora Chruściela.

Zgodnie z wtorkowym wyrokiem Sebastiana Sz. Został skazany na 2,5 roku bezwzględnego więzienia, 25 tys. zł grzywy, 5-letnie zakaz wykonywania zawodu i obowiązek naprawy szkody na rzecz poszkodowanego przedsiębiorcy, w wysokości ok. 200 tys. zł.

Sprzedał majątek za bezcen

Jak powiedziała uzasadniając wyrok sędzia Elżbieta Lewandowska, komornik sądowy wykonując swoje czynności miał świadomość swego postępowania, opierał się na zaniżonych wycenach ruchomości i w ten sposób działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowych. Jak wyjaśniła sformułowanie "korzyści majątkowej" może dotyczyć nie tylko bezpośrednio komornika, ale i innej osoby. W tym przypadku potencjalnych nabywców majątku z warsztatu.

Ponieważ komornik doprowadził do znacznego pokrzywdzenia dłużnika to takie postępowanie powinno znaleźć odzwierciedlenie w wymiarze kary, stąd orzeczona wobec komornika kara bezwzględnego więzienia - powiedziała sędzia Lewandowska.

Majątek znajdujący się w warsztacie samochodowym prowadzonym przez Wiktora Chruściela - felgi, śruby i opony, których wartość rynkowa mogła sięgnąć kilku milionów złotych, zostały wycenione początkowo na 400 tys. zł. Po kolejnej wycenie ich wartość oceniono jeszcze niżej - na 109 tys. zł., np opony wartości ok. 100 złotych każda zostały sprzedane za 44 grosze za sztukę. Ponadto ruchomości zostały sprzedane z wolnej ręki, mimo że kodeks postępowania cywilnego wymaga przeprowadzenia publicznej licytacji. Kupiła je osoba, która uczestniczyła obok komornika w zajmowaniu majątku w warsztacie samochodowym.

Obok komornika na ławie oskarżonych zasiedli także dwaj biegli, którzy według prokuratury, wydając opinię na zlecenie komornika, rażąco zaniżyli wartość majątku przedsiębiorcy. Pierwszego z nich Michała B. sąd skazał na 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata i 3-letni zakaz wykonywania zawodu. Drugiego z biegłych Arkadiusza B. sąd uniewinnił. Wyrok jest nieprawomocny.

Nie pojawił się na sali

Sebastian Sz. nie był obecny na publikacji wyroku. Jego obrońca mecenas Zbigniew Terlik powiedział dziennikarzom, że będzie składał w imieniu swego klienta apelację. Ja nie twierdzę, że egzekucja była prowadzona w całości prawidłowo, ale czym innym jest prowadzenie egzekucji, od czego komornik jest ubezpieczony a co innego popełnienie przestępstwa umyślnego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, które zarzuca się memu klientowi - podkreślił mec. Terlik.

Wiktor Chruściel powiedział dziennikarzom, że jest częściowo zadowolony z finału sprawy. Nie jestem człowiekiem mściwym i nie chodzi mi o to, by komornik zgnił w więzieniu, prosiłem sąd o karę surową i sprawiedliwą i taką orzekł sąd. Zdziwiła mnie natomiast wysokość naprawienia szkody orzeczona przez sąd, to zaledwie ułamek tego, co straciłem - powiedział Chruściel.

Dodał, że ma duży żal do sędziego nidzickiego sądu, który odrzucał skargi na czynności komornicze a także do banku, któremu, jak ocenił Chruściel - w istocie nie zależało na odzyskaniu należności. Jak dodał, bank godził się na sprzedaż z wolnej ręki ruchomości, za które w sumie po egzekucji komorniczej uzyskał 30 tys zł. Natomiast zadłużenie przedsiębiorcy w banku wynosiło 1,3 mln zł.

Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego radca prawny Lech Obara podkreślił, że wyrok jest satysfakcjonujący, bo jest to pierwszy wobec komornika w Polsce wyrok bezwzględnego więzienia, o ile zostanie utrzymany w apelacji. Dodał, że na drodze cywilnej będzie dochodził wraz z Wiktorem Chruścielem faktycznie poniesionej przez niego szkody.

Niezależna senator Lidia Staroń, która interweniowała w ministerstwie sprawiedliwości w sprawie Wiktora Chruściela powiedziała po ogłoszeniu wyroku dziennikarzom, że złożyła skargę na sędziego, który nadzorował czynności komornicze w tej sprawie. Jak mówiła, w sprawie musi także odpowiedzieć prokurator, który umorzył początkowo postępowanie w sprawie komornika.

Były komornik Sebastian Sz. został już prawomocnie skazany w podobnej sprawie w 2014 roku. Za zaniżanie wartości sprzętu rolniczego i sprzedanie go umówionemu nabywcy Sąd Okręgowy w Olsztynie wymierzył mu wówczas karę roku i 4 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Zakazał mu wówczas wykonywania zawodu przez pięć lat. Sebastian Sz. musiał też wpłacić 30 tys. zł grzywny i zwrócić pokrzywdzonym rolnikom z Siedlisk pod Giżyckiem prawie 60 tys. zł.

(az)