Delegacja Komisji Weneckiej przyjedzie jutro do Polski. Wizyta zacznie się od spotkań z adwokatami i z resortem sprawiedliwości. Głównym tematem rozmów ma być kontrowersyjna ustawa o policji. "W nowym raporcie ani słowem nie chcemy wspominać o sprawie Trybunału" - mówi prawnik Komisji Weneckiej Gregory Dikov.

Wstępny plan wizyty Komisji Weneckiej zakłada, że jutro popołudniu delegacja spotka się Naczelną Radą Adwokacką oraz Ministerstwem Sprawiedliwości.

Na piątek natomiast mamy wstępnie zaplanowane najważniejsze dla nas spotkania z parlamentem i Ministerstwem Spraw Wewnętrznych, które stoi za nowym prawem - mówi prawnik Komisji Weneckiej Gregory Dikov.

Komisja będzie analizować nową ustawę o policji.

Kluczowe dla nas są zapisy dotyczące inwigilacji. Nowe uprawnienia, które będzie miała nie tylko policja, ale także inne służby zajmujące się bezpieczeństwem - dodaje Dikov.

Po tej wizycie delegaci przygotują projekt stanowiska dla całej Komisji Weneckiej, która polską sprawą zajmie się na początku czerwca.

Co ważne, Komisja Wenecka nie chce w trakcie najbliższej wizyty wracać do sprawy Trybunału Konstytucyjnego. I to pomimo faktu, że polski rząd zignorował jej stanowisko z marca, by wydrukować wyrok TK.

Nie możemy mieszać tych dwóch spraw. To dwie różne rzeczy. W nowym raporcie ani słowem nie chcemy wspominać o sprawie Trybunału. Tym razem ważna jest ustawa o policji, która daje władzy szersze możliwości inwigilacji obywateli - mówi Dikov.

Oczywiście brak wzajemnego zaufania może utrudniać rozmowy o ustawie o policji. Komisja Wenecka nie chce jednak przesądzać czy jej raport będzie krytyczny. To zależy od przebiegu wizyty w Polsce.


(dp)