Prezydent Zawiercia zostaje w tymczasowym areszcie. Taką decyzję podjął sąd w Częstochowie. Prokuratura dodała kolejny zarzut korupcyjny dla Ryszarda M.

Chodzi o zaległości podatkowe. Prezydent miał je umorzyć i, jak usłyszał nasz reporter od prokuratora, wziął za to 500 złotych.

W sumie prezydent Zawiercia ma już sześć zarzutów, głównie korupcyjnych. Dotyczą one np. przyjęcia kosza z alkoholem i słodyczami w zamian za przydział na mieszkanie oraz ułatwienia wygrania przetargu.

Za prezydentem Zawiercia próbowało wstawiać się około 40 osób, które w częstochowskiej prokuraturze złożyły poręczenia w jego sprawie, prosząc o uchylenie aresztu. Śledczy jednak się na to nie zgodzili. Sąd zaś uznał argumenty prokuratury, że podejrzany, któremu grozi kilkuletnie więzienie, mógłby utrudniać śledztwo i dziś przedłużył areszt do 17 października.

Prezydent Zawiercia został zatrzymany 18 lipca.Wtedy prokuratura postawiła mu pierwsze zarzuty, a sąd tymczasowo go aresztował.

(mal)