Po prawie półtora roku od zadymy po meczu Pucharu Polski na stadionie Zawiszy w Bydgoszczy wciąż trwa identyfikacja chuliganów. Prokuratorskie zarzuty w tej sprawie usłyszał wczoraj 30-latek z Polkowic, 124 uczestnik burdy.

Mężczyzna odpowie za wtargnięcie na boisko z zamaskowaną twarzą i udział w zbiegowisku, którego uczestnicy napadali na służby porządkowe i wyrywali ogrodzenia. Zanim zostanie osądzony, będzie musiał regularnie stawiać się na policji.

Choć od burdy na stadionie w Bydgoszczy minęło już 1,5 roku, policjanci nadal identyfikują uczestników zamieszek. Dotychczas zarzuty usłyszały 124 osoby. Przeciwko 76 do sądu skierowano akty oskarżenia. 49 chuliganów wiosną zostało skazanych na kary roku pozbawienia wolności w zawieszeniu, ograniczenia wolności oraz grzywny. Wszyscy skazani skorzystali z dobrowolnego poddania się karze.

Zdemolowali stadion

Zamieszki na stadionie Zawiszy wybuchły 3 maja ubiegłego roku tuż po zakończeniu finałowego meczu o Puchar Polski. Pseudokibice zaczęli niszczyć krzesła i ogrodzenie, wdarli się na murawę, gdzie poturbowali operatorkę telewizyjną, zniszczyli reklamy elektroniczne i głośniki. Do akcji musiała wkroczyć policja, bo pracownicy firm ochroniarskich nie byli w stanie przywrócić porządku na stadionie.

Szkody wyceniono na 82,5 tys. złotych. Pieniądze organizatorom spotkania zwrócił Polski Związek Piłki Nożnej.