Stoczniowcy chcą poznać nowego inwestora. Przedstawiciele związków zawodowych byłej Stoczni Szczecińskiej Nowa są właśnie w drodze do Warszawy. Zamierzają porozmawiać z ministrem Aleksandrem Gradem w czasie posiedzenia sejmowej komisji skarbu. Od zamknięcia zakładu minęły dwa tygodnie, a pojawia się coraz więcej niewiadomych.

Nie wiadomo, ilu stoczniowców po ukończonych szkoleniach otrzyma pracę. Wczoraj piętnastu ukończyło miesięczne szkolenie z zakresu magazynier z obsługą komputera. Pojawiło się jednak tylko siedem ofert pracy. Reszcie zaproponowano pracę za granicą, ale w innym zawodzie niż magazynier.

Po co więc to szkolenie? – pytają stoczniowcy. Te miejsca pracy pojawiają się w naprawdę nikłej liczbie - mówi reporterowi RMF FM Jacek Kantor ze stoczniowej „Solidarności”:

Dodaje, że w sumie pracę znalazło do tej pory 40 osób. To 1 procent wszystkich zwolnionych. Dlatego stoczniowcy chcą jasnej deklaracji od ministra Grada: kiedy ruszy produkcja w stoczni. Zwłaszcza, że takie przecieki są, że inwestor ma się w przyszłym tygodniu pokazać w stoczni - powiedział Zdzisław Kołodziejczyk ze związku zawodowego „Stoczniowiec”: