Komisja Europejska rozwiewa nadzieje resortu infrastruktury na przesunięcie pieniędzy z inwestycji kolejowych na drogowe. "Środki unijne przewidziane na kolej w programie Infrastruktura i Środowisko powinny być w całości wydane na ten sektor" - brzmi wykładnia urzędników w Brukseli. KE uważa te inwestycje za ważne, bo polskie koleje są w złej kondycji.

W środę o możliwości przesunięcia miliarda dwustu tysięcy euro rozmawiali w Brukseli wiceminister infrastruktury Andrzej Massel oraz przedstawiciele ministerstwa rozwoju regionalnego i spółki PKP Polskie Linie Kolejowe. Bezowocnie.

W styczniu polski rząd zdecydował, że pieniądze z inwestycji kolejowych zostaną przekazane na dokończenie fragmentu trasy S Trzy w okolicy Gorzowa, oraz na budowę odcinka drogi S 17 z Kurowa wraz z obwodnicą Lublina. Przedstawiciele rządu zapewniali wówczas, że nie odbierają pieniędzy kolei, bo to środki zaoszczędzone przez kolejarzy na zakończonych już przetargach.

Ponieważ inwestycje te są współfinansowane z funduszy unijnych, przesunięcie środków wymaga zgody KE. Minister infrastruktury Cezary Grabarczyk mówił w lutym, że jego celem jest wykorzystanie stu procent środków, które Unia zarezerwowała dla Polski na infrastrukturę.