O kradzież ponad 600 tys. zł studentom i pracodawcy podejrzana jest kasjerka jednej z katowickich niepublicznych uczelni wyższych. Kobieta miała systematycznie, w ciągu pięciu lat, podbierać pieniądze z opłat za studia i przeznaczone na stypendia.

51-latkę zatrzymali katowiccy policjanci, którzy finalizują prowadzone pod nadzorem prokuratury śledztwo w tej sprawie. O nieprawidłowościach w jednej ze szkół, kształcących w dziedzinie zarządzania policjanci zostali powiadomieni we wrześniu 2009 roku przez samą uczelnię. Od tego czasu zgromadzono kilkanaście tomów akt, setki dokumentów finansowych i kryminalistyczne ekspertyzy.

Kasjerka została zatrzymana kilka dni temu w swoim dopiero co wybudowanym domu w powiecie bielskim. Przygotowany przez policjantów materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie podejrzanej zarzutów kradzieży 600 tys. zł - zecznik katowickiej policji podkomisarz Jacek Pytel.

Kobieta pracowała jako kasjerka na uczelni przez kilka lat. Przyjmowała od studentów pieniądze z czesnego i odpowiadała za wypłatę stypendiów. Po zatrzymaniu podejrzana częściowo przyznała się do winy.

Prokurator zastosował wobec kasjerki poręczenie majątkowe w kwocie 20 tys. zł. Kobiecie grozi do 10 lat więzienia.