Na 12 lat więzienia za gwałt oraz 10 lat za pobicie określił karę dla Jakuba Tomczaka Sąd Okręgowy w Poznaniu. Wcześniej Tomczak został skazany przez sąd w Anglii na dwa dożywocia. Mężczyzna będzie musiał odbyć oba wyroki jeden po drugim, ale będzie mógł się ubiegać o warunkowe zwolnienie po dziewięciu latach. Jego obrońcy zapowiedzieli apelację.

Obrona chciała, aby sąd potraktował oba wyroki łącznie, na co zezwolił sąd w Anglii, i aby pozwolił Jakubowi Tomczakowi na zwolnienie warunkowe zgodne z polskim prawodawstwem, czyli po odbyciu połowy kary, tj. po sześciu latach. Decyzja sądu jest nieprawomocna.

Jesteśmy zadowoleni, że w ogóle doszło do zmiany przepisów i dzisiaj nie mamy podwójnego dożywocia tylko karę 10 lat i 12 lat pozbawienia wolności, natomiast nie kończy się jeszcze batalia prawna. Pozostaje jeszcze wiele aspektów, które trzeba rozstrzygnąć - mówi adwokat Wojciech Wiza.

Decyzje o wznowieniu sprawy Jakuba Tomczaka podjął Sąd Najwyższy w czerwcu po tym, jak w marcu weszła w życie nowelizacja Kodeksu karnego, która zezwala m.in. na zmienianie kar dla Polaków wydanych za granicą na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA). Jeśli kara orzeczona przez obcy sąd przekroczy maksymalny pułap przewidziany w naszym prawie, polskie sądy muszą złagodzić wyrok.

Polak został skazany na podwójne dożywocie za gwałt na Brytyjce. Polski Kodeks karny przewiduje za gwałt maksymalnie 12 lat więzienia. Tymczasem poznański Sąd Okręgowy w październiku 2008 roku uznał, że Tomczak odbędzie w Polsce taką karę, jaką zasądził wobec niego sąd w Exeter.

Tomczak nie przyznał się do winy. Podstawą wyroku sądu w Exeter była zbieżność jego materiału DNA ze znalezionym na ciele ofiary. Wcześniej polski sąd zgodził się na wydanie Polaka Wielkiej Brytanii, pod warunkiem, że karę Tomczak odbywałby w Polsce. Obrońcy złożyli wniosek do prezydenta RP o jego ułaskawienie.