"45. godzina w hotelu, wciąż czekamy na samolot. Nie mamy żadnych informacji, kiedy polecimy na Majorkę" - to głos turystów, którzy mieli wylecieć z Pyrzowic na wakacje przedwczoraj przed południem. Z powodu awarii samolotu Small Planet na razie urlop spędzają w hotelach w województwie śląskim.

"45. godzina w hotelu, wciąż czekamy na samolot. Nie mamy żadnych informacji, kiedy polecimy na Majorkę" - to głos turystów, którzy mieli wylecieć z Pyrzowic na wakacje przedwczoraj przed południem. Z powodu awarii samolotu Small Planet na razie urlop spędzają w hotelach w województwie śląskim.
Lotnisko w Pyrzowicach / Andrzej Grygiel /PAP

W rozmowie z naszą reporterką przedstawiciel przewoźnika rano stwierdził, że nadal nie udało się znaleźć samolotu, który zabrałby turystów na Majorkę. Według najnowszych informacji maszyna ma wylecieć z Pyrzowic o godz. 17:00.

Niektórzy już zrezygnowali z wycieczki, ale około 100 osób wciąż czeka na lot. Na Majorce czeka też podobna grupa ludzi, która ma wrócić z wakacji do Polski. Nie ma żadnej informacji od rana - skarży się naszej reporterce jedna z turystek. Nie mam możliwości drugiego urlopu, dla mnie to jest strata urlopu, czasu - dodaje inna. 

Wczoraj wieczorem wyleciał natomiast samolot z Pyrzowic na Korfu. Blisko 200 pasażerów czekało na odlot półtorej doby.

Small Planet Airlines to istniejąca od 2009 r. polska linia lotnicza, spółka-córka litewskich linii o tej samej nazwie. Przewoźnik operuje przede wszystkim z Katowic i Warszawy.

(mpw)