Od końca marca co najmniej 26 osób zmarło w wyniku zatrucia metanolem, po wypiciu denaturatu - poinformował Główny Inspektorat Sanitarny. 16 ofiar pochodzi ze Śląska, 10 z województwa łódzkiego.

Sanepid prowadzi postępowanie w sprawie tych zatruć. Pojawiło się przypuszczenie, że  niektórzy producenci złamali przepisy, a w ich produktach przekroczono dopuszczalny limit metanolu.

Prowadzimy postępowanie dotyczące sprawdzenia, czy w niektórych produktach typu denaturat nie ma przekroczenia norm metanolu. Mamy informację, że u jednego z producentów takie przekroczenia nastąpiły - Mówił rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego Szymon Cienki. W próbkach, które przebadano, wykryto nawet 70-procentowe stężenie metanolu, co oznacza, że wystarczyło wypić jeden kieliszek, by umrzeć.

Rzecznik podkreślił, że ofiar denaturatu może być znacznie więcej. Trudno powiedzieć, czy wszystkie zgony zostały już policzone i zidentyfikowane.

Handel denaturatem w województwie śląskim jest wstrzymany. Sprawą zajmują się też m.in. policja i prokuratura. 

Jak podkreśla śląski wojewódzki inspektor sanitarny, choć denaturat nie jest środkiem spożywczym, to metanolu w ogóle nie powinno w nim być.