Nie żyją dwaj kolejni górnicy ranni w katastrofie w kopalni "Wujek-Ruch Śląsk". Obaj leżeli w szpitalu w Sosnowcu. To już 16. i 17. ofiara piątkowej katastrofy w Rudzie Śląskiej. W szpitalach wciąż znajduje się 35 poparzonych osób.

Jeden z górników zmarł w nocy, drugi - nad ranem. Byli to dwaj najciężej ranni mężczyźni spośród górników leżących w sosnowieckim szpitalu. Obaj od piątku byli nieprzytomni - leżeli na oddziale intensywnej terapii. Ich stan nie pozwalał na przewiezienie ich do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, dlatego lekarze siemianowickiej placówki przyjeżdżali do Sosnowca sprawdzać stan pacjentów.

Inni pacjenci z Sosnowca, którzy byli leczeni w oddziale pulmonologii oraz oddziale chorób wewnętrznych, zostali wczoraj wypisani do domów. To pierwsi górnicy, którzy wyszli ze szpitala po katastrofie. Stan pozostałych poszkodowanych, którzy dziś rano pozostawali w innych śląskich szpitalach, lekarze określali jako stabilny.