Spowodowanie wypadku i poważnych obrażeń zagrażających zdrowiu i życiu poszkodowanych. Taki zarzut usłyszał 49-letni kierowca, który trzy tygodnie temu potrącił na pasach w Zabrzu kobietę prowadzącą wózek z niemowlęciem. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Kierowca przyznał się do winy. Tłumaczył jednak, że oślepiło go słońce. Do tej pory nie ustalono, z jaką prędkością jechał. Świadkowie mówi, że bardzo szybko. Śledczy nie mają jeszcze opinii biegłych w tej sprawie, ani pełnej dokumentacji lekarskiej.
Do wypadku doszło na początku października na przejściu dla pieszych przy placu Teatralnym z Zabrzu. Kierujący mitsubishi, 59-letni mieszkaniec Rudy Śląskiej wjechał na pasy. Potrącił 20-latkę oraz jej miesięcznego syna. Siła uderzenia spowodowała, że kobieta została odrzucona na kilka metrów. Jej synek wypadł z wózka. Potrącenia przez samochód uniknął ojciec dziecka, który także przechodził przez jezdnię. Zdołał w ostatniej chwili odskoczyć do tyłu. Bezpośrednio po wypadku kierowca tłumaczył policji, że nie zauważył pieszych, bo oślepiało go słońce.
Niemowlę krótko po wypadku wróciło do domu. Jego mala nadal leży w szpitalu.