Jarosław Wałęsa, ranny w wypadku motocyklowym, trafił w nocy na stół operacyjny. Lekarze mieli przeprowadzić zabieg na kręgosłupie. Operacja była możliwa, bo - jak poinformował przed północą rzecznik Wojskowego Instytutu Medycznego Piotr Dąbrowiecki - ustabilizowano funkcje życiowe pacjenta.

Operacja może potrwać kilka godzin. Po tym zabiegu będą planowane ewentualnie dalsze zabiegi. Ten jest najważniejszy, dlatego nam bardzo zależy, żeby go jak najszybciej rozpocząć - zaznaczył Dąbrowiecki. Zabieg na kręgosłupie ma pozwoli "odbarczyć" uciśnięty kręgosłup tak, aby pacjent mógł normalnie chodzić - tłumaczył.

Wcześniej lekarz informował, że Jarosław Wałęsa jest we wstrząsie krwotocznym z powodu urazu wielonarządowego. Jarosław Wałęsa ma liczne złamania - m.in. urazów ud, miednicy, ramion. W momencie, kiedy wypadkowi ulega motocyklista i nic go nie chroni to tak naprawdę wszystkie jego narządy są zagrożone urazem - powiedział.

Jarosław Wałęsa jest nieprzytomny. Dąbrowiecki powiedział, że lekarze są w kontakcie z rodziną.

Jarosław Wałęsa został wieczorem przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do warszawskiego szpitala przy ulicy Szaserów z placówki w Płocku. Trafił tam po wypadku drogowym. Wałęsa, który jechał na motorze, zderzył się w Stropkowie pod Sierpcem na Mazowszu z terenowym autem.

Według wstępnych ustaleń płockiej prokuratury, która bada okoliczności wypadku, do zderzenia doszło, gdy stojący na poboczu drogi samochód włączał się do ruchu.