Jacek Kurski zarzuca kłamstwo RMF FM. Europoseł PiS w Przesłuchaniu stwierdził, że w miniony poniedziałek skłamaliśmy, informując, że tego dnia nie było go na dyżurze poselskim w Olsztynie.

Mimo że europosłowie nie mają obowiązku być w poniedziałki w Polsce, bo mają być w Brukseli - tylko raz na dwa miesiące są w Polsce, ja akurat tego dnia byłem w Olsztynie na dyżurze. Szkoda, że w RMF-ie poszła informacja dokładnie odwrotna, czyli Kurski, który się stara, który się spotyka z ludźmi, został wsadzony w całą galerię leni, którzy w ogóle nie odwiedzają własnego biura poselskiego. Przykre, bo prawdę trzeba mówić - stwierdził.

Rzeczywiście w poniedziałkowe przedpołudnie podaliśmy informację, że europosła Kurskiego nie ma w jego olsztyńskim biurze, bo go tam nie było. Reporter RMF FM Andrzej Piedziewicz zastał tam tylko dwie pracownice biura. Kiedy jednak późnym popołudniem europoseł pojawił się w biurze, ta informacja natychmiast pojawiła się w Faktach RMF FM.

„Panie pośle, to dla nas przykre, że wybiórczo słucha Pan Faktów RMF FM”.