Premier Izraela Ehud Barak nakazał wszystkim oddziałom tego kraju, stacjonującym w południowym Libanie, aby opuściły to terytorium.

Niedługo po północy opustoszała kwatera główna izraelskiej armii w Libanie. Wycofywaniu się żołnierzy towarzyszy chaos. W powietrze wylatują ostatnie z pozostawionych izraelskich posterunków. Dziesiątki czołgów, ciężarówek i transporterów opancerzonych przemierzają strefę bezpieczeństwa, kierując się w stronę granicy z Izraelem. Nikt nie wie, jak długo potrwa ewakuacja. Premier Ehud Barak zapowiadał wczoraj, że ostatni żołnierze opuszczą Liban za kilka dni, z rozwoju wydarzeń wynika jednak, że jest to raczej kwestia godzin.

Izraelska armia wkroczyła do Libanu w 78-ym roku. Ówczesne władze twierdziły, że jest to konieczne ze względu na ochronę terytorium Izraela przed atakami islamskich rebeliantów. Zgodnie z porozumieniem pomiędzy oboma państwami, wycofanie wojsk miało się zakończyć na początku lipca tego roku. Niedawne krwawe ataki muzułmańskiego Hezbollahu spowodowały jednak, że ewakuacja rozpoczęła sie znacznie wcześniej i praktycznie wymknęła się spod kontroli izraelskich

władz.

Wiadomosci RMF FM, 17:45