Narodziny nowego Iraku, czy wstęp do wojny domowej? - zastanawia się brytyjski dziennik „The Independent”, opisując kłopoty z uchwaleniem konstytucji.

Termin przedłożenia ustawy zasadniczej parlamentowi upływał o północy. Liderzy szyitów i Kurdów przedstawili projekt konstytucji dosłownie na kilka minut przed terniem. Ale nie poddano go pod głosowanie, tylko przedłużono termin prac nad tym dokumentem o kolejne trzy dni. W tym czasie szyici i Kurdowie muszą uzyskać poparcie sunnitów.

To mało prawdopodobne - ocenia „The Independent”. Sunnitom, którzy za czasów Saddama Husajna rządzili krajem, nie podoba się pomysł utworzenia luźnej federacji regionów. Najwięcej zyskaliby Kurdowie i szyici z południa Iraku - są tam bogate złoża ropy naftowej. Sunnickie centrum nie ma bogactw naturalnych. Sprzeciw budzi również „debaasyfikacja”, czyli zakaz zatrudniania w urzędach tych, którzy należeli kiedyś do reżimowej partii Baas.