Hiszpanie z uwagą obserwują wizytę króla Juana Carlosa w Polsce. Hiszpańska prasa pyta w komentarzach, jaki będzie kolejny krok hiszpańskiej dyplomacji. W poniedziałek Madryt zablokował negocjacje związane z przyjęciem nowych państw do Unii. Ich wznowienie uzależnił od gwarancji, że powiększenie Piętnastki nie wpłynie na wysokość funduszy, jakie Hiszpania otrzymuje z kasy Unii.

Jednocześnie Madryt deklaruje, że zrobi wszystko, by Polska jak najszybciej znalazła się w Zjednoczonej Europie. „Czas się zdecydować, nie można być twardzielem wobec Unii Europejskiej i równocześnie tolerancyjnym wobec przyszłych członków. Wóz albo przewóz” – takie komentarze można przeczytać w hiszpańskiej prasie. Jej zdaniem polityka zagraniczna hiszpańskiego rządu nie jest dobra. Powinna ona bronić interesów własnego kraju, a nie zawsze jej się to udaje – można było przeczytać w dzisiejszych artykułach. Za zablokowanie negocjacji płaci teraz król i minister spraw zagranicznych – piszą komentatorzy i z ironią dodają, że w ciągu 24 godzin minister Jusep Pique musiał trzykrotnie tłumaczyć się polskim dziennikarzom. Nie wiadomo, czy wizyta zmieni nastawienie Hiszpanii do przyjęcia nowych państw do UE. Teraz Hiszpania osiąga 83 procent średniego dochodu państw Piętnastki i dzięki temu korzysta z funduszy Unii. Po przyjęciu nowych państw sytuacja się zmieni.

foto EPA

15:00