Dyrektor parku w Alabie zginął rozszarpany przez dwa niedźwiedzie. Mężczyzna opiekował się nimi od ponad dziesięciu lat. Do wypadku doszło, kiedy dyrektor próbował zamknąć w klatce jedno ze zwierząt.

Park, hotel i znajdujący się w pobliżu zalew tworzą kompleks wypoczynkowy. Do dzisiaj niedźwiedzie mieszkały tam w zagrodzie. Dyrektora parku znały od lat. Opiekował się nimi i codziennie karmił. Tuż po południu jeden z niedźwiedzi uciekł. Dyrektorowi parku udało się go złapać, ale kiedy wprowadzał go do zagrody został zaatakowany przez zwierzęta. Mimo natychmiastowej pomocy mężczyzna zmarł. Podczas akcji ratunkowej zwierzęta zostały zastrzelone.

Z niedźwiedziami wiąże się inna smutna historia. Dwa lata temu jeden z nich odgryzł nogę turystce zwiedzającej park. Posłuchaj relacji korespondentki radia RMF FM Ewy Wysockiej:

22:30