Oskarżony o zabójstwa były sanitariusz łódzkiego pogotowia Andrzej N. miał nakłaniać jednego ze współosadzonych w areszcie do składania fałszywych zeznań. Tak wynika z grypsu przechwyconego przez służbę więzienną, przedstawionego dziś na kolejnej rozprawie w procesie "łowców skór".

W przechwyconym przez służbę więzienną grypsie Andrzej N. miał instruować świadka, jak ten ma zeznawać na jego korzyść. Napisał m.in.: pamiętaj, żeby cię nie zakręcili, bo prokurator i sędzia to cwaniaki.

W toczącym się przed Sądem Okręgowym w Łodzi procesie na ławie oskarżonych zasiadają dwaj b. sanitariusze oraz dwaj b. lekarze łódzkiego pogotowia. Sanitariuszom grozi dożywocie, lekarzom odpowiadającym z wolnej stopy - do 10 lat więzienia.