Prawo do mieszkania komunalnego nie będzie automatycznie dziedziczone. Zdaniem Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa należy skończyć z tym, że po śmierci dziadka czy babci mieszkanie komunalne trafia do zamożnych wnuków - pisze "Gazeta Polska Codziennie".

Resort infrastruktury i budownictwa, który pracuje obecnie nad projektem zmieniającym ustawę o ochronie lokatorów, szacuje, że co trzeci lokal komunalny trafia do kolejnego najemcy w wyniku dziedziczenia prawa do zamieszkania.

"Mieszkania, które powinny być zajmowane przez najuboższych, są użytkowane przez całkiem zamożnych najemców, którzy mogliby sobie wynająć lokum po rynkowych stawkach lub nawet kupić mieszkanie. Zdarza się też, że nowi lokatorzy podnajmują lokale komunalne, czerpiąc z tego tytułu profity" - czytamy w artykule.

"Samorządy łożą co roku około miliarda złotych na utrzymanie 1,1 mln mieszkań komunalnych i jako właściciele latami nie mogą swobodnie dysponować lokalami" - oburza się "Gazeta Polska". "W mieszkaniach gminnych mieszka ok. 3 mln Polaków, z tego 30 proc. osób jest na tyle zamożnych, że mogłyby same zaspokoić swoje potrzeby mieszkaniowe" - argumentuje.

Projekt ustawy zakłada, że umowa najmu z użytkownikami lokali komunalnych byłaby zawierana na nie dłużej niż 5 lat. Po upływie tego okresu gmina - która zgodnie z nowelizacją ma decydować o przydziale - będzie sprawdzać czy sytuacja finansowa najemcy się zmieniła - pisze dziennik.

Obecnie w kolejce po mieszkanie komunalne czy socjalne oczekuje 160 tys. rodzin. W latach 2006-2014 powstało zaledwie 24,2 tys. nowych mieszkań komunalnych, tj. ok. 3 tys. rocznie, czyli średnio jeden lokal na gminę.

(abs)