Podziemny protest w kopalni Makoszowy w Zabrzu. Ponad 800 metrów pod ziemią jest 9 górników, a kolejni chcą się przyłączyć do protestujących. W ubiegłotygodniowym referendum zdecydowana większość pracowników opowiedziała się za obroną kopalni. Na ulicę wyjdzie dziś z kolei załoga kopalni Krupiński w Suszcu na Śląsku. Na godzinę 14 zaplanowano protest przeciwko przeniesieniu kopalni do spółki restrukturyzacyjnej.

Najpierw, przed drugą w nocy, nie wyjechał na powierzchnię jeden górnik kopalni w Zabrzu. O szóstej dołączył do niego kolejny, a niedługo potem pod ziemie zjechały trzy następne osoby. Po godzinie 9 do protestujących dołączyło 4 kolejnych górników. Wszyscy są w specjalnej komorze, około pół kilometra od szybu. 

W tej chwili na powierzchni przygotowywane jest jedzenie dla protestujących. Górnicy w żaden sposób nie blokują wydobycia. 

Jeszcze dziś górnicy z Makoszów pojadą na górniczą manifestację do Suszca. Tam załoga kopalni Krupiński będzie blokować drogę wojewódzką.

To jest droga wojewódzka łącząca "jedynkę" z "wiślanką" (droga numer 81 - przyp. red.), do autostrady - tłumaczy jeden z rozmówców naszego reportera. Wolelibyśmy zostać wszyscy tutaj, niż zmieniać miejsce pracy - przyznaje pytany, czy zmieni miejsce zatrudnienia, jeśli protest nie przyniesie skutków. 

(mal)