"W piątek prezydent RP ma podpisać ustawę krajobrazową. Dzięki niej gminy będą mogły oczyścić się z reklamowego chaosu. Są już pierwsze pomysły, jak to zrobić" - pisze "Dziennik Polski".

Dziennik podkreśla, że zmotoryzowani nie mają za to problemów z dostrzeżeniem wielkopowierzchniowych reklam, którymi wprost usiane są drogi prowadzące do Krakowa. To już nie las reklam, to istna dżungla - czytamy. 

Za kilka miesięcy samorządy gmin w całej Polsce będą mogły ruszyć do skutecznej walki z reklamowym chaosem i szpetotą. Oręż da im tzw. ustawa krajobrazowa, którą ma w piątek podpisać prezydent. Wejdzie w życie po trzech miesiącach od ogłoszenia.

Wszechobecne billboardy budzą wśród mieszkańców Krakowa mieszane uczucia. - Mnie osobiście te reklamy nie przeszkadzają, ale nie da się ukryć, że stają się coraz agresywniejsze - mówi Barbara Kaleta, z którą dziennik rozmawia pod dużym billboardem na alei 29 Listopada. Te wszystkie reklamy strasznie szpecą i cieszę się, że ktoś w końcu zamierza coś z tym zrobić - to z kolei opinia krakowianina Krzysztofa Krzyszto­nia. 

Cały artykuł przeczytacie w najnowszym "Dzienniku Polskim". Tam również przeczytacie:

- Będzie bicz na reklamy. Czy uda się odzyskać utracony krajobraz?

- Wielkie poszukiwanie wapienia, czyli jak ratować plac Mariacki

(mal)