​Prokuratura Regionalna w Gdańsku, miejscowa policja i funkcjonariusze ABW zatrzymali 16 osób, które należały do dwóch grup przestępczych zajmujących się wyprowadzaniem z Polski leków i sprzedażą ich - po dużo wyższych cenach - za granicą. Gdański sąd podjął decyzję o tymczasowym areszcie trzech podejrzanych.

Wśród zatrzymanych są lekarz, farmaceuci i adwokaci. Osoby te należały do dwóch grup przestępczych: jedna z nich zakładała fikcyjne niepubliczne ośrodki zdrowia, które faktycznie nie prowadziły działalności, zamawiały jednak - rzekomo na własne potrzeby, leki.

Medykamenty były następnie przekazywane drugiej grupie, która trudniła się ich sprzedażą za granicami Polski. Leki były wywożone m.in. do  Holandii oraz Wielkiej Brytanii i sprzedawane tam w cenach wielokrotnie wyższych niż te obowiązujące w Polsce.

Z dotychczasowych ustaleń organów ścigania wynika, iż w czasie półtora roku działalności grupa wyprowadziła za granicę leki warte w sumie co najmniej 15 mln zł. Były to leki stosowane m.in. w terapii onkologicznej, leczeniu kardiologicznym lub poprzeszczepowym.


W środę w prokuraturze rozpoczęły się przesłuchania i stawianie zarzutów zatrzymanym osobom, w przypadku części podejrzanych prokuratura skierowała (lub skieruje) do sądu wnioski o ich tymczasowe aresztowanie. Osobom, które kierowały grupami może grozić nawet 20 lat więzienia - takie łączne kary przewiduje kodeks karny za popełnienie zarzuconych im przestępstw.

Policjanci z Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą i Korupcją z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku od dłuższego czasu zajmowali się rozpracowaniem grupy przestępczej zajmującej się nielegalną dystrybucją leków na bardzo dużą skalę, a także wywozem leków za granicę. Sprawcy w ramach tzw. odwróconego łańcucha dystrybucji, na podstawie fałszywych dokumentów zapotrzebowania, skupowali z aptek deficytowe leki, głównie ratujące życie, a następnie po zawyżonych cenach sprzedawali je m.in. za granicę.

Działalność przestępców dotyczyła m.in. leków poprzeszczepowych, stosowanych w leczeniu onkologicznym, przeciwzakrzepowych i kardiologicznych, w tym leków znajdujących się w wykazie Ministerstwa Zdrowia jako zagrożone brakiem dostępności w Polsce. Poprzez działanie grupy na polskim rynku powstawał deficyt leków ratujących życie pacjentów.

Jak ustalili śledczy, grupa, by pozyskać duże ilości leków trudno dostępnych, na których jest największy zysk, współpracowała z dużą ilością aptek i przychodni - czasami nawet fikcyjnymi oraz lekarzami.

Praca funkcjonariuszy nad tą sprawą doprowadziła do ustalenia kilkunastu firm, m.in. fikcyjnych przychodni i aptek biorących udział w tym przestępczym procederze, a także osób zaangażowanych w prowadzenie tej nielegalnej działalności.


W trakcje akcji zatrzymano 16 osób i zabezpieczono leki  w ilości niemal 2 tys. opakowań, a także dokumentację finansowo - księgową i sprzęt elektroniczny. Zablokowano środki pieniężne o wartości 10,5 miliona złotych na wszystkich ustalonych kontach bankowych należących do podmiotów związanych z przestępczym procederem.

Sześciu podejrzanych przyznało się do udziału w przestępstwie i opisało, jak wyglądał proceder stosowany przez grupy. Wobec tych osób zastosowano środki zapobiegawcze w postaci poręczeń majątkowych, zakazów opuszczania kraju oraz dozorów policji.

10 kolejnych osób nie przyznało się do popełnienia przestępstw. Część z nich odmówiła złożenia wyjaśnień, a ci, którzy to zrobili zaprzeczali udziałowi w bezprawnym procederze. W przypadku tych osób prokuratura postanowiła o skierowaniu do sądu wniosków o ich tymczasowe aresztowanie.

Trzy takie wnioski zostały już rozpatrzone przez sąd: sąd przychylił się do wniosków prokuratury. Pozostałych siedem wniosków dotyczących tymczasowego aresztowania zostanie rozpatrzonych przez gdański sąd w piątek.

W akcji w samym Trójmieście brało udział 200 funkcjonariuszy, a w różnych miejscach kraju przeszukano ponad 30 miejsc.

Zgromadzony materiał dowodowy wskazuje, że członkowie zorganizowanej grupy legalizowali osiągane zyski dzięki utworzonym w tym celu podmiotom i wystawianiu dokumentacji w postaci umów i faktur pozorujących transakcje gospodarcze. Policjanci na poczet przyszłych kar zabezpieczyli luksusowe samochody i biżuterię o łącznej wartości 800 tys. złotych a także pieniądze - ponad pół miliona złotych.

Śledztwo w tej sprawie miał swój początek w lipcu ubiegłego roku, kiedy to przeszukano kilkadziesiąt nieruchomości w Trójmieście i okolicy oraz w Toruniu.