Dymisja wiceministra Łukasza Piebiaka sprawy nie kończy. Aferą "Piebiak Gate" z urzędu powinna się zająć prokuratura - mówi RMF FM sędzia Sądu Rejonowego w Warszawie Piotr Gąciarek. Jest jednym z sędziów, zaatakowanych przez internetowych hejterów. Według portalu Onet, atak był koordynowany przez wiceszefa resortu sprawiedliwości.

Sędzia Piotr Gąciarek twierdzi, że taka reakcja prokuratury powinna wynikać z ujawnionych już faktów. Wskazuje, że zachowanie Łukasza Piebiaka może wyczerpywać znamiona kilku przestępstw. Wymienia przekroczenie uprawnień, złamanie przepisów o ochronie danych osobowych, a także podżeganie do stalkingu - czyli nękania. Na tym nie koniec.

Jeśli mamy do czynienia z grupą osób. Jeśli grupa osób współdziała ze sobą, jest pewna hierarchia i te osoby razem popełniają przestępstwa to mamy do czynienia z grupą przestępczą. Ja nie mówię, że tak jest, ale są poważne okoliczności, które prokuratura obiektywnie powinna zbadać, czy tak nie było - argumentuje.

To są fakty tak oczywiste, tak rażące i tak bulwersujące, że prokurator powinien zacząć działać z urzędu. I to nie w interesie sędziego tego czy innego, ale w interesie publicznym - dodał.

A - jak twierdzi - interes publiczny został naruszony. Jest rzeczą niedopuszczalną i nie mieści się w ramach ustroju naszego państwa, że wiceminister sprawiedliwości zleca hejterom internetowym szkalowanie sędziów, którzy bronią konstytucji i wartości - mówił.

Jak mówił Piotr Gąciarek, nie jest wykluczone, że grupa sędziów, których zaatakowali internetowi hejterzy, wspólnie podejmie jakieś kroki prawne wobec wiceministra. Będziemy się w tej sprawie spotykać - oddał nasz rozmówca. Mogą to być pozwy cywilne, ale także zawiadomienie do prokuratury. 

Hejterka Emilia i zdymisjonowany wczoraj wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak mieli, jak napisał Onet, w kwietniu 2018 roku zainteresowali TVP problemami sędziego Piotra Gąciarka z poznaną przez niego w internecie partnerką.

"Może wybuchnie mała afera w programie 'Alarm'. Mam nadzieję, że nie zawiodłam" - pisała Emilia.

Program został wyemitowany w maju 2018 roku. Emilia zapytała wówczas Piebiaka, jak mu się podobał. "Super, właśnie przesyłam szefowi, by i on się ucieszył" - odpisał wiceminister.

Emilia w rozmowie z Onetem przyznała, że "bardzo wstydzi się tego, co robiła i że swoimi działaniami mogła zaszkodzić co najmniej 20 sędziom".

Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak podał się do dymisji

We wtorek wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak podał się do dymisji. Jak mówił, robi to w "w poczuciu odpowiedzialności za powodzenie reform". Zapowiedział, że będzie bronić swojego dobrego imienia, na które "pracował całe życie". Wnoszę do sądu pozew przeciwko redakcji Onet, która rozpowszechnia pomówienia na mój temat oparte na relacjach niewiarygodnej osoby - oświadczył Piebiak.

Byłem ofiarą hejtu inspirowanego przez przeciwników zmian w sądownictwie - podkreślił.

Opozycja domaga się też dymisji Ziobry

Dymisji nie tylko wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka, ale także jego szefa Zbigniewa Ziobry domaga się opozycja. Jak twierdzą posłowie Platformy Obywatelskiej, minister sprawiedliwości wiedział o tym procederze i go popierał. Oburza ich także brak reakcji ministerstwa i prokuratury na te doniesienia.

Nie wyobrażamy sobie, żeby minister Ziobro dalej pełnił swoją funkcję. Tylko dymisja i jego natychmiastowe odwołanie może przeciąć te tragiczną serię w Ministerstwie Sprawiedliwości - oświadczył poseł Jerzy Kropiwnicki.

Opracowanie: