Leszek Miller na premiera, Marek Pol wicepremierem, Marek Belka wicepremierem i ministrem finansów. Liderzy SLD ujawnili jak wyobrażają sobie najważniejsze rządowe stanowiska po wyborach.

Oficjalnie powody, dla których Sojusz zdecydował się w końcu ujawnić tak skrzętnie do tej pory skrywane tajemnice są dwa. Pierwszy to napięta sytuacja międzynarodowa, drugi to stan budżetu i konieczność przedstawienia planów jego ratowania. Tych planów dzisiaj dziennikarze nie poznali. Kandydat na ministra finansów, Marek Belka zapowiadał, że więcej na ten temat powie dziennikarzom jutro. Już teraz widać jednak, że Belka odniósł pierwszy sukces. Żądał bowiem, by to jemu podlegał pion gospodarczy rządu i tak sie w dużej mierze stało. To właśnie dotychczasowy doradca prezydenta będzie kierował, albo nadzorował resorty finansów, skarbu i gospodarki. Drugi wicepremier Marek Pol będzie ministrem infrastruktury czyli odpowiadał będzie za takie dziedziny jak budownictwo, transport, łączność i rozwój regionalny. Ministrem spraw zagranicznych ma być Włodzimierz Cimoszewicz. To niespodzianka, bo spodziewano się tu raczej byłego ambasadora w Stanach Zjednoczonych Jerzego Koźmińskiego, wyraźnie popieranego przez prezydenta. Reszta kandydatów to już nie niespodzianki. Jerzy Szmajdziński obejmie resort obrony, Krzysztof Janik MSWiA a rzecznikiem prasowym rządu ma być dotychczasowy rzecznik SLD Michał Tober.

foto Marcin Wójcicki RMF Warszawa

11:30