​Władysław Frasyniuk ponownie nie stawi się dziś w warszawskiej prokuraturze, w której miałby zostać przesłuchany i usłyszeć zarzuty. Chodzi o jego udział w kontrmanifestacji podczas miesięcznicy smoleńskiej w czerwcu zeszłego roku. Jak dowiedział się reporter RMF FM, w prokuraturze jest pismo, które wysłał były opozycjonista.

​Władysław Frasyniuk ponownie nie stawi się dziś w warszawskiej prokuraturze, w której miałby zostać przesłuchany i usłyszeć zarzuty. Chodzi o jego udział w kontrmanifestacji podczas miesięcznicy smoleńskiej w czerwcu zeszłego roku. Jak dowiedział się reporter RMF FM, w prokuraturze jest pismo, które wysłał były opozycjonista.
Władysław Frasyniuk / Maciej Kulczyński /PAP

Dokument to oświadczenie, podpisane przez Frasyniuka, z argumentami, dlaczego nie stawi się na przesłuchanie. Prokuratorowi chciał je dostarczyć jego adwokat Piotr Schram, jednak okazało się, że nie miał pełnomocnictwa, dlatego to pismo zostawił w biurze podawczym.

Śledczy podkreślają, że nie jest to usprawiedliwienie - bo usprawiedliwić nieobecność może jedynie zwolnienie odpisane przez lekarza sądowego.

W samym oświadczeniu Frasyniuk stwierdza, że "wezwanie ma charakter politycznej represji". Podkreśla, że obecna władza łamie fundamenty demokratycznego państwa prawa, wprowadzając przepisy niezgodne z konstytucją i stawia się ponad prawem. A na wezwanie takiej władzy Frasyniuk - który przypomina o swoich doświadczeniach z czasów Solidarności - nie zamierza stawić się w prokuraturze.

(az)