Kancelaria Sejmu przedstawiła rozliczenia minionej kadencji. Dziennik "Fakt" donosi m.in., że posłanka Prawa i Sprawiedliwości Krystyna Pawłowicz na przejazdy taksówkami w poprzedniej kadencji wydała 52 tys. 400 złotych.

Kancelaria Sejmu przedstawiła rozliczenia minionej kadencji. Dziennik "Fakt" donosi m.in., że posłanka Prawa i Sprawiedliwości Krystyna Pawłowicz na przejazdy taksówkami w poprzedniej kadencji wydała 52 tys. 400 złotych.
Krystyna Pawłowicz /Rafał Guz /PAP

Jak wyjaśnia dziennik, pieniądze te pochodziły z puli przekazywanej co miesiąc na działalność biur poselskich. Parlamentarzysta dostaje na nie 12 tys. 150 zł.

Krystyna Pawłowicz w swoim postępowaniu nie widzi nic złego. Nie mam prywatnego samochodu ani prawa jazdy - wyjaśnia.

Jak przypomina jednak tabloid, posłanka w ostatniej kadencji wydała 16 tys. zł na paliwo. "Pawłowicz podpisywała umowy na wykorzystywanie czyjegoś auta. Znamion przestępstwa nie dopatrzyła się też prokuratura" - podaje gazeta.

"Fakt" wytyka także między innymi szefowi MSWiA Mariuszowi Błaszczakowi, że wynajmował kserokopiarkę i wydał na ten cel 8 tys. 657 złotych.

Na cenzurowanym znalazł się też Adam Hofman, który sporządził "sprawozdanie poselskie" i wydał na ten "tajemniczy cel" aż 25 tys. 153 złotych.