Najważniejsze jest bezpieczeństwo pacjentów. Została mi tylko modlitwa, aby nikomu nic się nie stało - tak, nie kryjąc emocji, mówi dyrektor szpitala w Stalowej Woli. Edward Surmacz zarządził ewakuację chorych po tym, jak pielęgniarki zaostrzyły strajk i odeszły od łóżek.

Termin ewakuacji zależy od decyzji ordynatorów i zespołu kryzysowego.

Przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych stalowowolskiego szpitala Wiesława Wojtala powiedziała, że chce spotkać się z dyrektorem. Dyrektor twierdzi, że na razie nie ma czasu na spotkanie. Dziwi mnie taka postawa. Chcemy iść na ustępstwa - dodała Wojtala.

Wczoraj komitet protestacyjny odrzucił propozycję podwyżki pensji zasadniczej o 400 zł. Pielęgniarki domagają się o 100 zł więcej.