​Podczas debaty w Strasburgu eurodeputowani największych frakcji Parlamentu Europejskiego zdecydowanie poparli ostatnie działania Komisji Europejskiej wobec Polski i wezwali do jeszcze większej surowości. Europosłowie PiS zarzucali z kolei kolegom z innych frakcji kłamstwo i przekonywali, że praworządność w Polsce nie jest łamana.

W czwartek PE przegłosuje rezolucję w tej sprawie, której treść jako pierwsza ujawniła dziennikarka RMF FM.

W Strasburgu odbyła się debata na temat "wolności mediów i pogarszającej się sytuacji praworządności w Polsce". Komisarz ds. praworządności Vera Jourova skrytykowała lansowaną przez PiS strategię "repolonizacji" mediów, nazywając ją "sprzeczną z naszymi wartościami - wolnością i pluralizmem mediów - oraz z naszym rynkiem wewnętrznym".

Zapowiedziała działania w razie przyjęcia tzw. lex TVN. Gdyby ta ustawa miała zostać ostatecznie przyjęta, ocenimy jej zgodność z prawem UE, w szczególności z prawem do swobody przedsiębiorczości - ostrzegała.

Jourova przedstawiła też sytuację praworządności w Polsce Ostatnie zmiany w Polsce są szczególnie niepokojące - mówiła wiceszefowa KE. Przypomniała o wniosku do TSUE o kary finansowe dla Polski za niewykonanie orzeczenia TSUE w sprawie zamrożenia Izby Dyscyplinarnej SN i wszczęciu postępowania o naruszenie prawa UE w związku z niewykonaniem orzeczenia z 15 lipca.

Komisarz ds. wymiaru sprawiedliwości Didier Reynders mówił z kolei, że KE martwi się podważaniem prymatu prawa UE nad krajowym. Powiedział również, ze Krajowy Plan Odbudowy (który jest podstawą do wypłacenia 36 mld euro na wsparcie po pandemii) oceniany jest przez Komisję Europejską także pod względem niezależności sądownictwa, bo taki zapis znajduje się w rekomendacjach tzw. semestru europejskiego. Zapowiedział użycie wszelkich środków, które KE ma, by przywrócić w Polsce praworządność.

Zobacz również:

Eurodeputowani największych frakcji zdecydowanie poparli KE, wzywali do jeszcze większej surowości. Terry Reintke, wypowiadająca się w imieniu frakcji Zielonych, zauważyła, że "KE w końcu zdecydowała się na bardziej zdecydowane działania".

Juan Fernando López Aguilar przemawiając w imieniu frakcji socjaldemokratów (S&D) mówił o erozji praworządności i wezwał KE do stosowania mechanizmu "pieniądze za praworządność", który umożliwia wstrzymywania wypłat w związku z łamaniem zasad państwa prawa. Wyrażał zadowolenie z groźby zawieszenia funduszu React-EU dla polskich regionów, które przyjęły uchwały o tzw. strefach wolnych od LGBT.

Słowacki liberał (Renew Europe), Michal Szimeczka także apelował o karanie regionów za tzw. strefy wolne od LGBT. Jego zdaniem reakcja KE do tej pory na pogarszającą się sytuację praworządności w Polsce była "za słaba".

Jadwiga Wiśniewska z PiS-u w imieniu Europejskiej Konserwatystów i Reformatorów (ECR) zarzuciła natomiast europosłom i KE kłamstwa i dezinformację oraz zapewniała, że praworządność w Polsce nie jest łamana.

Opracowanie: