Poprawia się stan zdrowia mężczyzny najciężej rannego w styczniowym wybuchu kamienicy przy Noakowskiego w Warszawie. To w jego mieszkaniu doszło do eksplozji - najprawdopodobniej butli z gazem. Nadal jednak nie ma mowy, by przesłuchali go prokuratorzy. Jak ustalił nasz reporter Mariusz Piekarski, firma ubezpieczeniowa zgodziła się wypłacić część pieniędzy z ubezpieczenia kamienicy.

Firma ma wypłacić 150 tysięcy złotych. To mniej więcej połowa wyceny kosztów remontu, które wyliczyli rzeczoznawcy. 

Firma ubezpieczeniowa zdecydowała o wypłacie części ubezpieczenia, a cała kwota, na jaką ubezpieczony był budynek ma być wypłacona po zakończeniu śledztwa i po ostatecznym ustaleniu przyczyn wybuchu. 

60 tysięcy złotych zaoferowała wspólnocie dzielnica Śródmieście, ale nie jest to darowizna ani dotacja na remont. Miasto zadeklarowało, że opłaci fundusz remontowy za 7 mieszkań komunalnych za 10 lat. Mieszkańcy kamienicy mają ocenić tę propozycję z prawnikami, bo miasto w każdej chwili może sprzedać swoje lokale i zażądać zwrotu zaliczki. Na razie zdecydowali, że w lutym wpłacą od razu podwójny czynsz, by zwiększyć możliwości remontowe. Dzięki temu w budynku dziś zaczęła się wymiana okien i drzwi do mieszkań. Udało się już usunąć zniszczone stropy i zacząć przygotowania do położenia nowych. Tam, gdzie nie było zniszczonej instalacji, udało się przywrócić ogrzewanie.

(mal)