Grupa dzieci polskiego pochodzenia, mieszkających w dwóch domach dziecka na Litwie, będzie mogła przyjechać na wakacje do Polski. Jeszcze tydzień temu nie było pewności, czy taki przyjazd w ogóle uda się zorganizować. Udało się, ale dzieci będzie mniej niż w ubiegłych latach.

Wszystko z powodu nowych przepisów dotyczących zapraszania dzieci, jakie od tego roku obowiązują na Litwie. Nakładają one szereg nowych wymogów dotyczących dokumentów, jakie muszą przedstawić instytucje organizujące takie przyjazdy oraz rodziny, do których trafiają zaproszone dzieci. Z tego powodu olbrzymie problemy miało działające w Białymstoku stowarzyszenie Otwarty Dom, które od kilkunastu lat organizuje przyjazdy dzieci z Litwy do Polski.

W ubiegłych latach stowarzyszenie zapraszało dzieci z Litwy zawsze na Wielkanoc, wakacje i Boże Narodzenie. W tym roku na Wielkanoc nie przyjechało żadne dziecko - nie udało się zgromadzić i przetłumaczyć wymaganych dokumentów.

Z wakacjami udało się, ale na ostatnią chwilę - mówi szefowa stowarzyszenia Irena Stankiewicz. W tłumaczeniu wymaganych dokumentów pomógł polski konsulat na Litwie oraz wojewoda podlaski. Niestety, nie wystarczyło już czasu, by znaleźć więcej rodzin, które chciałyby zaprosić do siebie dzieci z domów dziecka. Dlatego w tym roku przyjedzie ich 15, choć w ubiegłych latach grupy były ponad dwukrotnie większe. Pierwsza tegoroczna grupa, licząca 7 osób, ma przyjechać do Polski w przyszłym tygodniu.