W Białymstoku trwa posiedzenie sądu, który ma zdecydować, czy były agent CBA Tomasz Kaczmarek trafi na trzy miesiące do aresztu.W środę rano, były poseł Prawa i Sprawiedliwości został zatrzymany przez CBA na zlecenie prokuratury regionalnej w Białymstoku.

Śledczy z Białegostoku prowadzą śledztwo ws. nieprawidłowości przy finansowaniu domu opieki dla seniorów prowadzonego przez stowarzyszenie Helper w woj. warmińsko - mazurskim.

Na ogłoszenie decyzji sądu czeka kilkanaście osób, głównie dziennikarzy. Ale są też osoby, które twierdzą, że przyszły aby wesprzeć Tomasza Kaczmarka.

Były agent CBA został doprowadzony na salę rozpraw sądu w Białymstoku - bocznym wejściem. Nie było szansy, aby zadać mu jakiekolwiek pytania -  informuje reporter RMF FM Grzegorz Kwolek.

Prokuratura białostocka przekonywała wczoraj wieczorem, że długotrwały areszt dla byłego posła PiS jest konieczny, bo wcześniejsze środki zapobiegawcze - w tym wysoka pół milionowa kaucja - nie były skuteczne.

Nowe zarzuty dla byłego agenta

Tomasz Kaczmarek, były agent CBA i b. poseł PiS w środę usłyszał kolejne zarzuty w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w działalności stowarzyszenia "Helper". Składał wyjaśnienia, ale ich treści białostocka prokuratura nie chce ujawnić. Wystąpiła natomiast do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt na trzy miesiące.

Tomasz Kaczmarek usłyszał 9 kolejnych zarzutów wyprania brudnych pieniędzy na łączną kwotę blisko 9 milionów złotych. Były poseł PiS miał ukrywać pieniądze pochodzące z przestępczej działalności poprzez darowizny, które przyjmował i przekazywał na rzecz najbliższych członków rodziny. Nielegalne przychody próbował ukryć poprzez niejasne operacje bankowe - tłumaczył w środę  prokurator Paweł Sawoń. Dokonywał wypłat w bankomatach oraz bezpośrednio z rachunku bankowego - wyjaśnił.




Opracowanie: