Małżeństwa z cudzoziemcami nie są nowym zjawiskiem, ale w ostatnich kilkunastu latach jest ich znacznie więcej niż w latach 90. Polki wybierają partnerów z Europy Zachodniej, Polacy preferują Słowianki – pisze dziś „Dziennika Gazeta Prawna”.

Małżeństwa z cudzoziemcami nie są nowym zjawiskiem, ale w ostatnich kilkunastu latach jest ich znacznie więcej niż w latach 90. Polki wybierają partnerów z Europy Zachodniej, Polacy preferują Słowianki – pisze dziś „Dziennika Gazeta Prawna”.
Współczesna Wanda już chce Niemca / Rui Vieira /PAP/EPA

W ubiegłym roku Polki i Polacy zawarli za granicą co najmniej 17,8 tys. małżeństw - wynika z danych GUS. Prawdopodobnie było ich więcej, ponieważ dane te obejmują tylko te śluby, które zostały zarejestrowane w naszym kraju w urzędach stanu cywilnego (USC).

W ubiegłym roku na ślubnym kobiercu nad Wisłą stanęło 188,5 tys. par. Jeśli doliczy się małżeństwa zawarte na obczyźnie, to było ich w sumie ponad 206 tys. A to oznacza, że co najmniej co dwunasty ślub rodaków odbył się za granicą.

Według danych GUS w ubiegłym roku małżeństw mieszanych Polek i Polaków było nad Wisłą ponad 4 tys. W tym prawie 3 tys. dotyczyło ślubów Polek z cudzoziemcami. Najczęściej ich mężami stawali się Anglicy (603), Niemcy (342) i Włosi (211). Czyli mieszkańcy Europy, bo wśród cudzoziemców zawierających małżeństwa z Polkami dominują obywatele państw Unii Europejskiej. Ale zdarzają się też wśród nowożeńców partnerzy z nawet bardzo egzotycznych krajów - np. z Mauritiusa, Togo, Ugandy czy Gambii.

Natomiast cudzoziemki stają się żonami stosunkowo małej liczby Polaków. W ubiegłym roku było ich, tak jak w latach poprzednich, ponad tysiąc . Co ciekawe, wśród ich partnerek życiowych dominowały Ukrainki (505), Rosjanki (140) i Białorusinki (118).

Małżeństwa z cudzoziemcami coraz bardziej powszechne – więcej o tym przeczytacie w dzisiejszym „Dzienniku Gazecie Prawnej”.