Dobra wiadomość dla rodziców dzieci potrzebujących doraźnej pomocy okulistycznej w Poznaniu. Lekarze z kliniki przy ulicy Długiej zmienili zdanie i zgodzili się pomagać małym pacjentom w nagłych przypadkach. Wcześniej tłumaczyli, że nie mają sprzętu i anestezjologów.

Dwa tygodnie temu reporter RMF FM Piotr Świątkowski, ujawnił, że klinika może stracić prawo kształcenia specjalistów jeśli nie będzie dyżurować 24 godziny na dobę. Dyrektor szpitala tłumaczył wtedy, że nie ma możliwości całodobowej pomocy doraźnej. Dziś zmienia zdanie.

Zespół Szpitala Klinicznego podejmuje próbę zorganizowania pomocy w kooperacji z jednym z poznańskich szpitali pediatrycznych. Rozmowy potrwają miesiąc lub dwa - dyrektor Szczepan Cofta. Tymczasem już teraz okuliści z kliniki nie odsyłają z kwitkiem dzieci w nagłych przypadkach. Chodzą nawet do szpitala dziecięcego i tam udzielają pomocy.