​Sąd utrzymał w mocy środki zapobiegawcze zastosowane przez zachodniopomorską Prokuraturę Krajową wobec byłego sekretarza generalnego Macieja Sawickiego i obecnego członka zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej Jakuba Tabisza, jego żony Iwony T. oraz byłej prezes spółki OSTTAIR Gabrieli M. Chodzi o śledztwo dotyczące wyrządzenia PZPN-owi szkody w wysokości ponad 1 mln zł.

"Sąd Rejonowy Szczecin Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie nie uwzględnił zażaleń podejrzanych i w pełni podzielił stanowisko prokuratora uznając, że zgromadzony materiał dowodowy wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanych Jakuba Tabisza, Iwony T., Gabrieli M. oraz Macieja Sawickiego zarzucanych im czynów, tym samym wskazując na istnienie przesłanek procesowych do stosowanie środków zapobiegawczych" - poinformował Dział Prasowy Prokuratury Krajowej.

Prokuratorzy wskazali, że ponadto sąd rozpoznając zażalenie obrońców Jakuba Tabisza oraz Iwony T. na ich zatrzymanie stwierdził, że czynności te były zasadne, legalne i prawidłowe.

Śledztwo dotyczące jednego z wątków tzw. afery melioracyjnej i wyrządzenia szkody PZPN w wysokości miliona złotych prowadzi Zachodniopomorski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie.

Sawicki i Tabisz wyrazili zgodę na podawanie ich pełnych danych.

Pięć osób zatrzymanych

W połowie listopada ubiegłego roku funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali cztery osoby - b. sekretarza generalnego Macieja Sawickiego i obecnego członka zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej Jakuba Tabisza, jego żonę Iwonę T. oraz byłą prezes spółki OSTTAIR Gabrielę M. Z kolei pierwszego grudnia zatrzymany został prezes zarządu Sportfive Andrzej P.

Sawicki, Tabisz i Andrzej P. usłyszeli zarzuty działania na szkodę Polskiego Związku Piłki Nożnej na ponad milion złotych. Ponadto Tabisz odpowie za pranie pieniędzy. Gabrieli M. prokurator przedstawił łącznie cztery zarzuty, w tym składania fałszywych zeznań, niezłożenia w terminie sprawozdań finansowych oraz niegospodarności. Z kolei Iwonie T. prokurator przedstawił zarzut prania pieniędzy.

"W toku śledztwa wobec Jakuba Tabisza prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 500 tysięcy złotych, dozoru policji połączonego z zakazem kontaktowania się z określonymi osobami, zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu, zawieszenia w wykonywaniu czynności służbowych członka zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej oraz nakazanie powstrzymania się od działalności związanej z zajmowaniem się sprawami majątkowymi Polskiego Związku Piłki Nożnej" - przypomniała PK.

Z kolei wobec Macieja Sawickiego prokurator zastosował m.in. poręczenie majątkowe w wysokości 250 tysięcy złotych oraz dozór policji, natomiast wobec prezesa zarządu Sportfive Andrzeja P. prokurator zastosował poręczenie majątkowe w wysokości 150 tysięcy złotych, dozór policji a także zakaz opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu. "Wobec pozostałych podejrzanych również zastosowano środki zapobiegawcze o charakterze nie izolacyjnym" - podała PK.

Usługi, których nie było?

Jak wyjaśnili prokuratorzy, zarzuty związane są z wyprowadzeniem pieniędzy z PZPN poprzez zawarcie fikcyjnego porozumienia, które miało uzasadniać wypłatę prowizji od umowy sponsorskiej na rzecz spółki OSTTAIR. "Prowizja miała być wynagrodzeniem za usługi związane z negocjowaniem umowy sponsorskiej pomiędzy PNPN, a jednym ze sponsorów. Spółka faktycznie była kontrolowana przez Jakuba Tabisza" - wyjaśniła PK.

Według ustaleń śledczych - w oparciu o m.in. analizę nośników informatycznych, wiadomości email, analizę dokumentacji bankowej - takie usługi nigdy nie były świadczone. "Ponadto porozumienie pomiędzy PZPN, a Sportfive sp. z o.o. oraz OSTTAIR sp. z o.o. zostało sporządzone i podpisane już po podpisaniu umowy sponsorskiej przez PZPN i opatrzono je nierzetelną datą, aby stworzyć pozory zawarcia porozumienia jeszcze przed zakończeniem negocjacji pomiędzy PZPN, a ustalonym sponsorem" - przekazała PK.

"Jednocześnie w toku postępowania prokurator ustalił, że Gabriela M. formalnie prezes zarządu OSTTAIR sp. z o.o. w okresie od roku 2018 do 2021 i podpisująca jeden z aneksów do porozumienia nie była nawet uprawniona do obsługi rachunku bankowego OSTTAIR sp. z o.o., a jej działaniami faktycznie kierował Jakub Tabisz" - zaznaczyła PK.

Jak wynika z analizy przepływów finansowych na rachunku OSTTAIR sp. z o.o. środki uzyskane z PZPN były przeznaczane np. na zakup ekskluzywnych mebli na rzecz Jakuba Tabisza "W wyniku działania podejrzanych doszło do niezasadnej wypłaty przez Polski Związek Piłki Nożnej na rzecz OSTTAIR sp. z o.o. łącznie kwoty ponad miliona złotych" - podała PK.

"W toku śledztwa ustalono, że Gabriela M. która od 2018 r. pełniła funkcję prezesa zarządu spółki OSTTAIR sp. z o.o. była wyłącznie figurantem, nie mając dostępu do rachunku bankowego. Wszelkich przelewów na rachunku spółki dokonywał osobiście Jakub Tabisz. Ponadto wystawiał faktury w imieniu spółki OSTTAIR, jednak w okresie, gdy prezesem spółki OSTTAIR była Gabriela M. Jakub Tabisz nie miał jakichkolwiek uprawnień do reprezentowania spółki. Całość wynagrodzenia za pełnienie funkcji prezesa OSTTAIR sp. z o.o. Gabriela M. wypłacała ze swojego rachunku bankowego i zwracała je Jakubowi Tabiszowi. Ponadto Jakub Tabisz przekazał Gabrieli M. pieniądze na zakup udziałów w spółce OSTTAIR" - tłumaczyła PK.

Dodatkowo śledczy ustalili, że Jakub Tabisz nakłaniał Gabrielę M. m.in. do składania fałszywych zeznań, jak również instruował co do zasad funkcjonowania spółki. "Wszystkie czynności miały na celu przygotowanie Gabrieli M. do złożenia korzystnych dla niego zeznań. Ponadto ustalono, że po czynnościach procesowych przeprowadzonych w 2021 roku Jakub Tabisz udał się do jej miejsca zamieszkania z urządzeniem mającym wykrywać podsłuchy. Z ustaleń postępowania wynika, że jedyną gratyfikacją za pełnienie funkcji zarządu spółki OSTTAIR dla Gabrieli M. były udogodnienia związane z jej pracą w recepcji innej firmy prowadzonej przez Jakuba Tabisza" - dodała PK.

Oświadczenia Tabisza i Sawickiego

Po usłyszeniu zarzutów Jakub Tabisz wydał oświadczenie:

"Wydział Prokuratury Krajowej w Szczecinie zarzucił mi oraz byłemu sekretarzowi PZPN Maciejowi Sawickiemu działania na szkodę Polskiego Związku Piłki Nożnej polegające na zawarciu rzekomo fikcyjnego porozumienia, które miało uzasadniać wypłatę prowizji od umowy sponsorskiej na rzecz spółki Osttair. W związku z tym oświadczam:

  • umowa z firmą Osttair, w której posiadałem udziały, została zawarta jeszcze w roku 2014,
  • została przygotowana zgodnie z wymaganymi w PZPN wewnętrznymi procedurami,
  • całe postępowanie w sprawie umowy było transparentne i zgodne z prawem,
  • cała umowa została w pełni przez strony zrealizowana,
  • całkowite wynagrodzenie z umowy zostało rozliczone zgodnie z prawem podatkowym

Wyrażam głęboką nadzieję, że rzetelna analiza zdarzeń z lat 2014 i następnych doprowadzi do całkowitego oczyszczenia mnie z postawionych mi bezzasadnych zarzutów, ponieważ jestem niewinny. Wyrażam zgodę na publikowanie danych osobowych. Jakub Tabisz."